Rekrutacja Milenialsów

Milenialsi inaczej nazywani pokoleniem Y, to osoby, które urodziły się na przełomie XX i XXI wieku. Innymi słowy, są to dwudziesto- i trzydziestolatkowie. Pierwsze skojarzenia? Pewność siebie, wysokie oczekiwania, chrapka na ogromne sumy zarobione w krótkim czasie, globalna wioska, wysokie ambicje. Wcześniejsze pokolenia (Baby boomersi oraz pokolenie X) nie mają zbyt przychylnego zdania o Milenialsach. Twierdzą, że są to osoby leniwe i mało lojalne, niemające w sobie pokory. Czy naprawdę są oni tacy źli?

Pokaż kotku, co masz w środku.

Pokolenie Milenialsów do 2025 roku zdominuje rynek pracy. Żeby utrzymać osobę z pokolenia Y dłużej niż rok w swojej firmie, trzeba się nieźle nagimnastykować! Nasze Y-greki cenią sobie nieustanny samorozwój i nowe wyzwania. Bardzo szybko się nudzą i stale potrzebują nowych bodźców. Aż 64% Milenialsów wolałoby zarabiać mniej, jeśli za cenę wyższych zarobków byliby zmuszeni do wykonywania nudnych zadań. Czy to znaczy, że za parę lat spotka nas ogromny kryzys pracownika fizycznego, bo nie będzie chętnych osób do pracy na produkcji? Być może. Monotonne wykonywanie takich samych czynności przez 8 godzin dziennie to raczej mało kreatywne i rozwijające zadanie, którego obecne pokolenie nie chce wykonywać. Chcą oni czerpać satysfakcję ze swojej pracy i przy tym dostawać za to należne (wysokie) wynagrodzenie. Pokolenie Y dorastało w czasach, kiedy wszystko wydawało się możliwe i świat stał przed nimi otworem. W odróżnieniu od innych pokoleń Milenialsi mają możliwość kształcenia się i pracowania z dowolnego miejsca na Ziemi. Chętnie podróżują, przez co dobrze władają obcymi językami. Wirtualna rzeczywistość i obecność nowoczesnych technologii nie jest im obca, przez co mają przewagę nad starszymi pokoleniami. Y-greki to osoby bardzo otwarte, niebojące się zmian, które silnie wierzą w swój potencjał i prawo do życia zgodnie z własnymi preferencjami. Oczywiście, jak we wszystkim mamy wyjątki i wśród Milenialsów również znajdziemy ciche, niepewne siebie osoby gdyż nie tylko są istotne cechy pokoleniowe ale też charakter człowieka, więc nie należy stosować zbyt dużych uogólnień.

Kreatywna praca, wysokie zarobki, ciągły rozwój – czy jesteśmy w stanie sprostać oczekiwaniom pokolenia Y?

Obecne pokolenie nakreśliło zupełnie nowe standardy, jakie musi oferować firma. Dużym zaskoczeniem dla niektórych pracodawców może okazać się fakt, że Y-greki często stawiają szefa, jako równego sobie tylko, że z większym doświadczeniem. Zdziwieni? Możecie być również pewni, że pokolenie Mileniaslów ocenia was tak samo dokładnie, jak wy ich podczas rozmowy rekrutacyjnej. Szef gbur, skąpiec i na dodatek kłamca? Obecne pokolenie na pewno nie da sobie w kasze dmuchać! Jeśli chcesz utrzymać na dłużej w swoim zespole rasowego Y-greka, musisz zaoferować mu możliwość rozwoju i to nie w postaci awansu z miejsca pod ścianą na miejsce pod oknem. Milenialsi oczekują czegoś więcej. Jeśli w twojej organizacji panuje sztywna struktura, niemiła atmosfera i masz mało elastyczne spojrzenie na umiejętności pracowników – nie licz na wielkie zainteresowanie swoją ofertą pracy wśród obecnego pokolenia. W ostatnim czasie rozpowszechnił się model pracy zdalnej i staje się wręcz standardem fakt, iż pracownik ma pełną dowolność o wyborze formy pracy (zdalna/stacjonarna). Grafik dopasowany pod pracownika i bezproblemowe wzięcie paru wolnych dni to dla Milenialsów jeden z kluczowych priorytetów. Nie oferujesz tego – jesteś na przegranej pozycji. Nie ma co się oszukiwać. Rynek pracy i oczekiwania pracowników zmieniają się w bardzo dynamiczny sposób i jeśli to ty, jako pracodawca nie pójdziesz z duchem czasu i nie dostosujesz się do obecnych trendów i standardów, możesz mieć za chwilę problem ze znalezieniem i utrzymaniem pracowników w swojej firmie. Myślisz, że ciebie to nie dotyczy? Już w 2025 roku, aż 75% rynku pracy będą stanowić Millenialsi.

Czym mnie zaskoczysz?

Nikogo nie zdziwi fakt, że Milenialsi to obecnie najbardziej wymagająca grupa na rynku pracy. Stosowane od lat narzędzia rekrutacji i metody komunikacji są w przypadku tej grupy nieskuteczne. Firmy, które chcę mieć na swoim statku młodą, ambitną załogę muszą wykazać się kreatywnością i obierać coraz to nowe rozwiązania do skutecznego rekrutowania, bowiem w obecnej sytuacji na rynku pracy nie mogą sobie pozwolić na utratę talentów. Nudna, przewidywalna i stresująca rozmowa, to nie najlepszy sposób, aby dowiedzieć się czegoś więcej o swoim kandydacie z pokolenia Y.

Grywalizacja.

Najbardziej pomysłowi pracodawcy zaczęli łączyć poszukiwanie pracy z dobrą zabawą i proponują swoim kandydatom grywalizację zamiast oklepanej rozmowy. Gry, które poprzez odwzorowanie specyfiki pracy w formie rozrywkowej, np. w formie gry komputerowej, sprawdzają umiejętności kandydata w świecie wirtualnym. Dobry pomysł? Osobiście uważam, że tak! Y-greki spędzają przed ekranami telefonów, laptopów czy telewizorów kilka godzin dziennie i nie stronią od zabawnej gierki, dzięki której mogą się na chwilę oderwać od obowiązków. Przykładem takiego podejścia do rekrutacji jest Kampania Piwowarka, która poszukując entuzjastów piwa, zaprosiła swoich kandydatów do udziału w „Grze o Bro”. Zasady były proste. Uczestnicy w czasie gry rozwiązywali zadania i odpowiadali na pytania, które sprawdzały umiejętności potrzebne im w pracy, wiedzę na temat mediów społecznościowych czy kreatywność. W ten sposób wyłonieni zostali zwycięzcy, którzy przeszli do kolejnego etapu rekrutacji.

Reakcja na kryzys.

Skoro Milenialsi tak bardzo cenią sobie nowe wyzwania i brak nudy w pracy to dlaczego nie postawić ich podczas rozmowy rekrutacyjnej w bardzo dynamicznej, nieprzewidzianej dla nich sytuacji? Gdybać każdy potrafi więc, zamiast debatować „Co byś zrobił w sytuacji, kiedy…?” – sprawdź to! Firma Heineken podczas swojej rekrutacji, w której poszukiwała osób do obsługi technicznej meczów Ligi Mistrzów sponsorowanych przez browar, przygotowała realistyczną scenkę. W budynku, w którym odbywała się rekrutacja, nagle rozbrzmiał głośny alarm i ewakuowanym osobom ukazał się desperat planujący skok z dachu. Strażakom, którzy rozkładają płachtę amortyzującą ewentualny skok, brakuje jednej osoby. Jeśli tym energicznym do pomocy śmiałkiem okazuję się Twój kandydat – nie czekaj z decyzją i okrzyknij go swoim nowym członkiem zespołu! Nie często zdarza się, że śmiałe zapewniania kandydatów na rozmowie mają jakiekolwiek podłoże w realnych życiu.

Test lotniskowy.

W dobie istnych talentów czasem ciężko wyłonić tę jedyną perełkę. Jeśli głowimy się, który spośród kilku aplikantów o identycznych kompletacjach będzie najbardziej odpowiadał naszym oczekiwaniom, spędźmy z nim trochę czasu na luźnej rozmowie. Potencjalny pracownik będzie miał okazję trochę porozmawiać z szefem lub innymi członkami zespołu będąc jednocześnie poddawany skrupulatnej ocenie. Obserwując swój świeży talent, skup się na jego reakcjach, zachowaniach, tematach, które porusza, gestykulacji itp. Po wszystkim zadaj sobie jedno kluczowe pytanie – z którym z kandydatów chciałbyś czekać na samolot? Pierwsza osoba, która przyszła ci na myśl to zwycięzca rekrutacji.

Wygłupy tylko dla gigantów?

Czy na ciekawą rekrutację mogą sobie pozwolić tylko firmy z silną pozycją na rynku?  Wcale nie. W końcu, jakie znaczenie ma dla Milenialsów czy będą pracować w korporacji, która zatrudnia tysiące osób czy w małej firmie, w której pracowników można policzyć na palcach jednej ręki? Musimy pamiętać, że priorytetami pokolenia Y są wysokie zarobki, dynamiczny samorozwój, nowe wyzwania, balans pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym oraz wpisana w ich preferencję kultura organizacji firmy. Rozmawiając z Y-grekami pamiętajmy, aby:

  • Akcentować i ubierać swoją organizację w wartości. Jeśli w twojej firmie pracownik ma możliwość ułożenia sobie grafiku pod siebie – pochwal się tym. Jeśli regularnie oferujesz swoim pracownikom wartościowe szkolenia (i ostanie nie odbyło się 5 lat temu) – pochwal się tym. Jeśli w twoim zespole funkcjonują nieformalne grupy, które się tworzą wewnątrz organizacji, np. „grupa fanów tenisa stołowego” – pochwal się tym. Jeśli w twojej firmie jest możliwość pracy zdalnej – pochwal się tym. Twoi pracownicy skorzystali dzięki tobie z licznych dofinansowań – pochwal się tym.
  • Dokładnie przedstaw ścieżkę rozwoju pracownika na danym stanowisku, ale konkretnie! Jeśli awans jest możliwy dopiero po 6 miesiącach – nie ukrywajmy tego, ma być jak krowie na rowie. Milenialsi nie lubią chaosu i licznych „obiecanek cacanek”. Liczą się dla nich konkrety. Hasło „awans jest możliwy” działa na nich jak płachta na byka i koduje się w ich głowie jako „awans nie jest możliwy”. Najgorsze co możemy zrobić to obiecywać „gruszki na wierzbie”, więc jeśli dane stanowisko nie przewiduje awansów, to powiedź o tym wprost. Pamiętaj, że Milenialsi lubią często zmieniać miejsce pracy, więc po co to przyspieszać z powodu zapewnień niemających pokrycia w codzienności? Y-greki również bez skrupułów podzielą się w mediach wyczerpującą opinią o naszej firmie i o tym, jak zostali tam potraktowani. Uwierzcie na słowo, nic nie umknie ich uwadze.
  • Wyraźnie podkreślać znaczenie danego stanowiska na tle całej organizacji. Milenialsi lubią czuć, że robią coś ważnego. Zwróć uwagę na cele organizacji i powiąż je z obowiązkami na danym stanowisku – na pewno zyskasz w oczach pokolenia Y.

O tych i innych wskazówkach rekrutacyjnych dowiesz się więcej z naszych szkoleń Employer Brandingowych lub Konsultacji dla Managerów- skontaktuj się z nami!